środa, 24 czerwca 2015
Niania po francusku.
Dziś post dla rodziców, których interesuje lub ciekawi problem opieki nad dziećmi we Francji.
Rozwiązanie jest zgoła inne od tego, co nam bliskie i polskie. W kraju nad Wisłą oczywistą oczywistością jest to, że gdy mama i tata wracają do pracy, stery przejmują dziadkowie, czy chcą, czy nie chcą.
We Francji jest troszkę inaczej. Po pierwsze: babcia i dziadek często pracują zawodowo, po drugie: czas emerytury jest po to, by wreszcie w spokoju odpocząć i nacieszyć się życiem. Ponieważ wynagrodzenie jest (przeważnie) dalekie od naszych głodowych stawek, emeryci podróżują i oddają się swoim pasjom. Co nie oznacza, że nie opiekują się wnukami, gdy jest taka potrzeba i chęć. Ale nie jest to już ta obowiązkowa służalczość.
Bardzo, bardzo podoba mi się takie podejście do sprawy.
Młodym rodzicom pozostają trzy wyjścia z sytuacji. Żłobek, niania lub assistante maternelle.
Pierwszego opisywać nie będę, bo niewiele różni się od polskich instytucji. Jakoś ta opcja odpadła u mnie w przedbiegach. Wyobraziłam sobie zakatarzone dzieciaki, które biegają samopas. Zapewne racji nie mam, ale żłobek skreśliłam.
Zależy mi na tym, by Inka była pod fachową opieka, ale by otaczała ją czułość i miała możliwość wszechstronnego rozwoju. To wszytko daje niania. Oprócz jednego. Kontaktu z rówieśnikami, co dla mnie jest jednym z priorytetów.
Padło więc na assistante maternelle. A cóż to za twór?
Jest to wykwalifikowana opiekunka, która zajmuje się dziećmi u siebie w domu. Dzieci jest maksymalnie piątka w wieku od zero (choć oczywiście nikt noworodka nie oddaje pod opiekę) do lat 3,4. Jej praca i warunki w jakich przebywają dzieci są oczywiście skrupulatnie sprawdzane. W zależności od dochodów, rodzice otrzymują dopłatę od państwa.
Żyć, nie umierać.
A nam na dodatek udało się znaleźć genialną opiekunkę.
Inka zostaje u niej od czwartego miesiąca życia i od początku miałam do naszej "nounou" stu procentowe zaufanie.
Dzieciaki hasają w jej ogromnym ogrodzie, wyposażonym jak najlepszy plac zabaw. Uczą się samodzielności i współżycia w grupie rówieśników. Na Dzień Matki i Ojca zostajemy obdarowani upominkami, które nasza Inka wykonuje pod okiem swej ukochanej niani. Kubki z ostatniego wpisu tu klik to właśnie nasz ostatni upominek.
Gdy odbieram swoją córkę, wiem dokładnie jak minął jej dzień. Co zjadła, jak spała (u mojej niani wszystkie dzieci śpią w oddzielnych pomieszczeniach, by zachować ich indywidualny tryb dnia) i jak zachowywała się w grupie. Jestem przyjęta serdecznie i ciepło, a gdy zbliża się okres zebrań i wywiadówek w mojej szkole, nie mam problemu ze zmianą godzin. Płacz jest wtedy, gdy od niani trzeba wyjść, a nie u niej zostać.
Ale to nie wszystko. Opiekunki łączą się w większe grupy, w zależności od miejsca zamieszkania i tworzą takie pseudo domy kultury. W ten sposób dzieciaki dwa razy w miesiącu mają trzygodzinne zajęcia muzyczne lub plastyczne.
Świętom Bożego Narodzenia oraz zakończeniu roku szkolnego towarzyszą spektakle, w których maluchy występują wraz ze swymi "nounou".
A raz w roku te właśnie stowarzyszone w małe grupy opiekunki, przygotowują wielki i dalece profesjonalny spektakl dla dzieci i ich rodziców.
Vive la France! Niech żyje Francja!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Archiwum bloga
-
▼
2015
(98)
- ► października (10)
-
▼
czerwca
(16)
- Po męsku.
- Jak Francja za pomocą taśmy klejącej walczy z terr...
- Lato w kolorze indygo.
- Niania po francusku.
- 3 rzeczy, które dziwią mnie u Francuzów.
- 10 zabawek na deszczowe dni.
- Down the corner.
- O przyjaźni, która motywuje.
- O seksie w ogrodzie i głośnikach.
- Otwieramy drzwi naszej szafy.
- Typy czerwcowe.
- Na ludzi bezmyślnych.
- Niedzielne polowania.
- Błogoroom.
- O słodyczy blogowania, czyli moja nominacja do LBA.
- Prawdziwe dzieciństwo, czyli Dzień Dziecka nie cał...
Labels
balkon
blog
Boże Narodzenie
ciasteczka
do kawy
dom
dwujęzyczność
dwukulturowość
dziecko
Francja
ja
jesień
kobieta
kosmetyki
książki
lato
LBA
makijaż
mama
manualnie dla dzieci
mężczyzna
miasto
międzynarodowość
moda
moda dziecięca
moda męska
motywacja
muffiny
pasje
plastyka
pogoda
Polka we Francji
Polska
praca
przekąski
przepisy
przyjaźń
przyjemności życia
refleksje
rodzicielstwo
rodzina
rozwój dziecka
sałatki
społeczeństwo
stylizacje
stylizacje dziecięce
szafa
szkoła
trójjęzyczność
uczniowie
warzywa
wiosna
wnętrza
współczesność
zabawki
zakupy
zima
zwyczaje i obyczaje
życie codzienne
życie codzienne.
Solidnie napisane. Pozdrawiam i liczę na więcej ciekawych artykułów.
OdpowiedzUsuń