przepisy

Francuski na słodko-kwaśno.




Lubię łamane smaki. Połączenie słodkiego z kwaśnym uważam za genialne.
 To upodobanie pojawiło się już w dzieciństwie. Wprawiając w osłupienie moją mamę, zagryzałam ciasto ogórkiem kiszonym, po czym "zmieniałam smak" lodami Bambino na przykład.

 Moim ulubionym fastfoodowym daniem jest sos słodko-kwaśny z Macdonalda, którego niestety we francuskich Mackach nie ma.
 Dlatego dziś proponuję wam jedną z moich ulubionych przekąsek.
Rogaliki na słodko-kwaśno.
Nie jestem specjalistką w tej dziedzinie, dlatego placek francuski kupiłam już gotowy.
Ostrą, wyraźną nutą dania jest niebieski ser Roquefort. W Polsce znany również jako Rokpol. Według legendy, ser narodził się w wyniku przypadku, Pasterz owiec schował niedojedzony kawałek nabiału w zimnej i wilgotnej pieczarze, a gdy sobie o nim przypomniał, efekt powalił go na kolana. I to nie tylko za sprawą zapachu.
Do tej pory właśnie w ten sposób produkuje się ten jeden z najstarszych i najszlachetniejszych gatunków sera.
Roquefort fantastycznie łączy się z orzechami włoskimi, które pod wpływem temperatury miękną, ale nie tracą na kruchości.
 W palecie smaków słodkich pojawia się miód. Konieczne prawdziwy. Żadne sztuczności go nie zastąpią.
Dołącza do niego soczysta gruszka. Najlepsze są Klapsy, Faworyty, choć ja znalazłam dziś godny zamiennik.
 Koło ciasta kroimy na 8 części. Na każdej z nich układamy kawałki składników. Nie żałujcie gruszki. Musi być jej sporo, by zrównoważyć ostry smak sera.
Trójkąty porządnie zawijamy, by nic z nich nie wypłynęło.
Pieczemy 10-15 minut w piekarniku nastawionym na 180 stopni.
Uwaga! Rogaliki znikają z talerza w tempie błyskawicznym.



Muffiny na szybko


Chciałabym przerzucić się z pieczenia ciast na wyroby ciasteczek i babeczek. Małe desery są efektowniejsze.
Zaczynam od najłatwiejszego.
Muffiny. Te angielskie łakocie dają setki możliwości.





Można je podawać i na słodko i na słono. Z konfiturą, czekoladą, owocami,twarogiem  ale również z warzywami, żółtym serem, czy mięsem.
Dziś zapraszam was do pieczenia słodkich ciastek według przepisu podstawowego.
Przygotujcie dwie miski. Do jednej wsypcie składniki suche, w drugiej połączcie produkty "mokre". Tak więc w pierwszej misce mieszamy 300 g mąki, 1.5 łyżeczki proszku do pieczenia, 120 g cukru oraz 3-4 łyżeczki cukru waniliowego.. Cukier, którego używamy najczęściej to wanilinowy i z prawdziwą wanilią ma mało wspólnego. Jeśli nie traficie na ten prawdziwy- waniliowy, zróbcie go sami w domu, dodając do miałkiego cukru laskę wanilii. Tego smaku nic nie zastąpi.
 Teraz część "mokra": 2 jajka, 200 ml jogurtu naturalnego oraz 100 ml oleju (ja używam rzepakowego).
Przyznaję szczerze, że w domu przygotowuję ciasto z podwójnej porcji. Mam wtedy około 30 babeczek i koleżanki w pracy tez się cieszą.
 Zostaje już tylko wymieszać produkty w obu naczyniach, a następnie wlać zawartość " mokrej" miski do tej drugiej i połączyć składniki.
 Ciastko wlewamy do małych foremek o podstawie około 5 cm i wysokości 4 cm. Polecam silikonowe. Nie trzeba ich dodatkowo natłuszczać, ciastka bardzo łatwo się wyjmują, a poza tym już same w sobie wyglądają smakowicie.
 Jeśli chodzi o nadzienie, macie pełną dowolność. Granicą jest wasza wyobraźnia.  Moje babeczki kryją w sobie rodzynki i orzechy włoskie. Inne są z białą i mleczna czekoladą. Można również wsypać prawdziwe kakao do części masy i zrobić muffiny-zebry.
 Ciastka piekę około 15 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni.


Wybuchowa sałatka Ani.




Przepis na wybuchową sałatkę dostałam od mojej przyjaciółki Ani.


 Zaczynamy łagodnie. Do miski wrzucamy rukolę lub dowolna mieszankę sałat z rukolą. Na zieleninie układamy pokrojony w kawałki niebieski ser. Soczysta gruszkę kroimy w kosteczkę i dodajemy do sałaty.
 Teraz czas na rozbrajanie granatu... Przekrójcie owoc na pół, a potem jeszcze na troszkę mniejsze części i spróbujcie wydobyć z nich czerwone kuleczki tak, by ich nie poprzecinać, by nie straciły swego cierpkiego soku.
 Posypcie nimi sałatę. Prawda, że ślicznie wyglądają na zieleninie rukoli?
Na koniec prażone orzechy laskowe.
 Sałatkę podajemy z dressingiem francuskim (oliwa+musztarda) lub z sosem salsa, jak radzi Ania.

2 komentarze:

  1. o mniam! Uwielbiam muffinki :) A dupa rośnie :P
    Zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, rosnie! Ale co tam! Raz sie zyje. Dziekuje za odwiedziny i zaproszenie. Bede wpadac😊

    OdpowiedzUsuń